niedziela, 9 marca 2014

Ulubieńcy lutego 2014

Witajcie, trochę spóźnieni ulubieńcy, ale tacy na prawdę świetni ;)
Nie przedłużając, oto oni:


Peelingi perfecty- nie tylko ten, ale ogólnie cała seria. Świetnie złuszczają, mocno natłuszczają, są wydajne i pięknie pachną. Do tego na promocjach można dorwać je za ok. 10 zł :)

Suche szampony. Aktualnie używam tego, ale całkiem mocno bieli włosy, więc nie sprawdzi się przy ciemnych włosach. Ale pomijając to, suche szampony są dla mnie genialnym wynalazkiem, odświeżają fryzurę i dodają objętości, której moim włosom stale brakuje.

Paletki z MUA - Undressed i Undress me too. Piękne kolory, przyjemnie się aplikują i mieszają ze sobą. Do tego kosztują 20-30 zł (zależy czy w sklepie internetowym, czy stacjonarnie w GB). Jedynym minusem jest dostępność i to, że się sypią. Ale wystarczy strzepać nadmiar z pędzla ;) Wrzucę ich recenzję razem ze swatchami za parę dni :)


Najnowsze odkrycie- połączenie szminki i balsamu do ust z Catrice. Piękny zapach, delikatny kolor (można stopniować) i wygodna aplikacja. Jedyny minus- cena, ok.21 zł. Ale dla tego koloru 060 Go Flamingo Go! i cudownego uczucia na ustach warto :)


Znalazłam idealny puder brązujący :) Delikatny, jasny, bez drobinek. Łatwo nim wykonturować twarz, można też się delikatnie "opalić". Od kiedy go kupiłam, codziennie gości na mojej twarzy. Są dostępne trzy odcienie, ja wybrałam środkowy. Dobra wiadomość- jest jeden jeszcze jaśniejszy ;)


Odżywka, którą kupiłam pod wpływem yt i nie żałuję. Włosy po niej są gładkie, łatwo się rozczesują i po dłuższym stosowaniu- pięknie błyszczą. Po prostu świetna.

Ostatni ulubieniec, na dobrą sprawę już ostatnich kilku miesięcy. Delikatna, kwiatowo-owocowa woda toaletowa. Świeża, bardzo kobieca. Poprawia mi humor :) Niestety, droga, ale przymierzam się do postu o zamiennikach ;)
I to by było na tyle. Już niedługo wrzucę post z moim pierwszym denkiem :))








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz